Post navigation

3 komentarze

  • Pierwszy raz biegłam w górach, trasa malownicza i w pierwszej części bardzo przyjemna, pomimo lodu, śnieżycy i wąskiej ścieżki, z którą moje buty nieźle sonie radziły ( Brooks-Cascadia). Podbieg pod górę w 2 części dał mi jednak „popalić” – i pokazał nieubłagalną prawdę – żeby „biegać góry” trzeba najlepiej w górach solidnie potrenować… no i najlepiej by było wpakować się do jakiejś „odmładzarki” :-)) Pomimo dużego wysiłku i myśli rezygnacyjnych na pierwszej pętli, polubiłam tę trasę,i z ulgą przyjęłam zbieg na drugim kółku. Dumna nawet jestem ze swojego pierwszego od końca miejsca wśród kobiet i wielkanocnego medalu. Bieg niezapomniany dla mnie, magiczny ze względu na miejsce i aurę… Dziękuję organizatorom i gratuluję zawodnikom. EB

  • Byłem ostatnie miejsce zająłem ale ukończyłem bez przygotowania ale od tej pory trenuje w następnym roku będzie lepiej 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te