Poznaj Mistrza - Karolina Obstój - BiegiGorskie.pl

Poznaj Mistrza – Karolina Obstój

„Nie odpuściłam nigdy treningu “bo mi się nie chciało”. W dzisiejszej odsłonie „Poznać mistrza”, niezwykle utalentowana Karolina Obstój, która porzuciła karierę prawniczą dla biegania. Jak sama mówi o sobie nie ma talentu do biegania,(…) „Nawet mnie w podstawówce nigdy na przełaje nie wzięli 😛 Dasz wiarę?! :D”

Damian Giżyński (D.G.):
Kim jest Karolina Obstój? Czym zajmujesz się na co dzień poza bieganiem?

Karolina Obstój (K.O.):
Od roku przede wszystkim bieganiem. Pewnie nie wszyscy wiedzą, ze jestem z wykształcenia prawnikiem. Oczywiście marzyłam o karierze prawniczej. Specjalizowałam się w prawie podatkowym i przez kilka lat pracowałam w jednej z wrocławskich kancelarii prawno-podatkowych. Jednak bieganie wygrało 😉 Wiosną zeszłego roku postanowiłam skupić się na tym co daje mi najwięcej radości, czyli bieganiu i trenowaniu innych biegaczy, również organizacji obozów biegowych. Była to odważna decyzja, ale nie żałuję! Dało mi to bardzo dużo swobody! Pracuję przede wszystkim online, więc kiedy chcę mogę się spakować i pojechać w góry! Trenować tam i jednocześnie pracować. To jest piękne!

Foto: Jacek Deneka – Ultra Lovers

D.G
Czy ktoś Cię przygotowuje pod względem treningów? Masz trenera? Czy może to Jacek jest Twoim “katem”?

K.O
Oczywiście, że Jacek 😀 Był moim pierwszym trenerem i tak jest do dziś. Uważam, że jest to rozwiązanie idealne, bo ma mnie na oku niemalże 24h na dobę, więc może na bieżąco reagować i dostosowywać treningi do mojego aktualnego samopoczucia. Widzi, czy zregenerowałam się po treningu i może mi “dokręcić śrubę”. Lubię to nasze trenowanie, bo trochę eksperymentujemy. Czasem podpatrzymy na Strava jakiś fajny trening i dopasowujemy go do mojego planu. Bardzo dobrze mi się z nim trenuje.

D.G
Obserwując Cię w social mediach zauważyłem że dużo czytasz. Czy jest jakaś książka którą poleciłabyś każdemu kto szuka inspiracji/motywacji do treningów? Jak Ty się motywujesz w dniach, w których “nic się nie chce”?

Foto: Magdalena Sedlak – Fotografia Bez Miary

K.O
Od zawsze sporo czytałam. Szczególnie jak się czymś przejmuję, to lubię wziąć książkę i wtedy potrafię się “odłączyć” od wszystkich myśli.

Z książek typowo psychologicznych polecam przede wszystkim “Upór” (Angela Duckworth). Autorka tłumaczy w niej, że o sukcesie nie decyduje talent, ale przede wszystkim upór i praca, wysiłek. Do mnie to bardzo przemawia, bo ja też jestem przykładem biegaczki, która talentu do biegania nie ma. Serio! Polecam także “Pełnię twoich możliwości” (B. Stulberg i S. Magnes). Sporo w niej psychologicznych porad, które łatwo można wprowadzić w swoje biegowe życie. Sporo czytam także biografii sportowców. 

Jak się motywuję w dniach kiedy mi się nie chce? Ja nie potrzebuję motywacji do treningu. Oczywiście, czasem mi się nie chce, jak każdemu, ale na trening wychodzę zawsze. Nie odpuściłam nigdy treningu “bo mi się nie chciało”. To już u mnie automat. 

Foto: Filip Gomułkiewicz

D.G
Inspirujesz się kimś? Masz jakieś wzorce?

K.O
Dobre pytanie. Nawet się nad tym ostatnio zastanawiałam, że ja nigdy nie miałam idola. Nigdy nie chciałam być taka jak ktoś inny, ale na pewno jestem pełna podziwu dla dokonań Izy Zatorskiej. Osiągnęła w biegach górskich bardzo dużo. Lubiła – i nadal lubi – biegi przede wszystkim alpejskie, więc to nas łączy 😉 Widać, że ona kocha biegać, bo biega do dziś. A propos Izy, to polecam również jej książkę! “Gambate. Daj z siebie wszystko”. Skarbnica mega ciekawych historii z zawodów. 
Może zabrzmi to trywialnie, ale wzorem jest dla mnie również Jacek (Sobas oczywiście). Biega nieprzerwanie od 24 lat! Wiem, że on to kocha. Podziwiam jego zawziętość, spokój i brak narzekania. On na nic nigdy nie narzeka! Za to go podziwiam i ciągle się od niego tego uczę.

Foto: Filip Gomułkiewicz

D.G
Izabela Zatorska to naprawdę dobry przykład, w końcu to najbardziej utytułowana biegaczka górska w kraju 🙂 Jeśli chodzi o Jacka to ma chłop parę w nogach, osobiście niejednokrotnie oglądałem jego plecy na zawodach. Co prawda przez chwilę, bo szybko się oddalał 🙂

K.O
Też czasem oglądam jego plecy, ale tylko na treningach. Na zawodach za szybko mi ucieka 😀 A na treningach czasem się tak “bawimy” na podbiegach, że ja zaczynam podbieg pierwsza, a Jacek mnie goni. Jego zadaniem jest jak najszybciej mnie dogonić, a mnie żeby dogonił mnie jak najpóźniej. Zazwyczaj kończy się to u mnie tzw. bombą 😀

Foto: Filip Gomułkiewicz

D.G
Bieganie to jedyny sport w którym się realizujesz? Może w przeszłości osiągałaś sukcesy w innej dyscyplinie?

K.O
Jak już wspomniałam nie mam talentu nie tylko do biegania, ale także do jakiegokolwiek innego sportu 😛 Jako dziecko zawsze byłam aktywna, mieszkałam na wsi, więc byłam ciągle w ruchu, ale niczego nigdy nie trenowałam. Nawet mnie w podstawówce nigdy na przełaje nie wzięli 😛 Dasz wiarę?! 😀
Co ciekawe skończyłam LO 2 we Wrocławiu – liceum Mistrzostwa Sportowego. Oczywiście nie chodziłam do klasy sportowej, lecz humanistycznej. wtedy jeszcze nienawidziłam biegania… Zaczęłam biegać na studiach. Koleżanki do dziś się ze mnie śmieją, żebym poszła na testy do klasy sportowej, teraz w wieku 30 lat pewnie bym się dostała 😛 

D.G
Według Ciebie jak ważne jest przygotowanie? Ważna jest rozgrzewka, sen a może dieta?

K.O
Wiadomo, bez roboty na treningu nic się nie nabiega. Trening jest najważniejszy, ale uważam, że sam trening jeszcze sukcesu nie daje. A przede wszystkim nie daje długotrwałego sukcesu, czy formy. W uproszczeniu, jeden, dwa dobre wyniki / zawody można tym nabiegać, ale na jeśli nie towarzyszy temu odpowiednia regeneracja, to szybko ta bańka może pęknąć. Najważniejsze są według mnie rzeczy najbardziej oczywiste, czyli SEN! To najlepsza forma regeneracji! Zaraz za nim dobrze zbilansowana dieta. Rozgrzewka też oczywiście jest ważna. Trzeba dobrze naoliwić maszynę przed robotą 😉

D.G
Mistrzostwa Polski w stylu anglosaskim 10 miejsce, Transgrancanaria 2 miejsce, do tego masa zwycięstw. Sporo tych sukcesów. Półka z trofeami pewnie się ugina? 😉

Foto: Jacek Deneka – Ultra Lovers

K.O

Oj. akurat tych anglosaskich MP nie wspominam dobrze… Medal z tych zawodów najchętniej bym wyrzuciła do kosza i na niego nie patrzyła. Zdewastował mnie ten bieg, a szczególnie zbiegi. Po pierwszym zbiegu (a było ich łącznie 3  – 3 podbiegi i 3 zbiegi) “zabawa” się dla mnie skończyła. But jaki wybrałam na te zawody miał bardzo mało amortyzacij i od razu tak nabiłam sobie mięśnie czworogłowe, że już po ⅓ dystansu miałam dosyć. Powinnam wziąć moje ulubione On Cloudultra… Dlatego totalnie nie zaliczam tego biegu do udanych. Za to bardzo ciesze się z 5 miejsca na MP na krótkim dystansie, które odbyły się w maju na “mojej”, podwrocławskiej Ślęży. Tam było to co lubię najbardziej, czyli praktycznie cały czas pod górę. Biegło mi się świetnie i z tego 5 miejsca jestem bardzo zadowolona, patrząc na to jakie dziewczyny były przede mną. 

A co do tych uginających się półek, to uginają się podwójnie, bo obciążają je jeszcze puchary Jacka 😉 Ale czasem wywozimy coś do rodziców 😀

D.G
No tak, mój błąd. Jak mogłem pominąć Ślężańskie podboje!

K.O
No właśnie! Przecież ja pod górkę lubię najbardziej, więc nawet niepytana muszę o tym wspomnieć 😀

D.G
Na zawodach plasujesz się w ścisłej czołówce kobiet, niejednokrotnie także….mężczyzn. Jakie to uczucie przytrzeć nosa chłopakom ? 🙂

K.O
Jakoś nie przywiązuję do tego dużej wagi. Myślę, że bardziej cieszę się jeśli wygram z mocną dziewczyną niż jeśli byłabym wysoko open. No chyba, że byłby to jakiś mocny facet, to już co innego 😀 

Foto: Filip Gomułkiewicz

D.G
Masz jakieś biegowe marzenie?

Pewnie! Chciałabym móc biegać zawsze! Wiem, że to brzmi banalnie, ale jak tylko coś nas boli i pojawia się strach, to pierwsza myśl – przynajmniej moja – jest tak, że “ja po prostu chcę biegać!” Zdrowie jest najważniejsze. A jak będzie zdrowie, to jestem pewna, że te swoje bardziej konkretne biegowe marzenia spełnię! 

D.G
Wiesz że aktualnie zajmujesz 4 miejsce w Lidze Biegów Górskich? Do miejsca 3 brakuje Ci zaledwie 20pkt! Masz zamiar jeszcze powalczyć o podium?

Nie jest to moim głównym celem, ale jeszcze w jakichś biegach najwyżej punktowanych się pojawię, więc będzie to walka może nie stricte pod Ligę, ale raczej przy okazji.

D.G
Trzymam kciuki i mam nadzieję do zobaczenia na Finale Ligi!

K.O
Sowy mam nadzieję nie opuszczę, bo bardzo lubię tam biegać!

D.G
Ok nie męczę Cię już więcej. Wspomnę tylko na koniec że Twoje inicjały K.O idealnie odzwierciedlają to, co często wyczyniasz na zawodach, istny knockout!
Dziękuję za miła rozmowę i oczywiście pozdrów Jacka!
Do zobaczenia na biegowych ścieżkach!

Foto: Filip Gomułkiewicz

Haha takiego porównania jeszcze nie słyszałam! Bardzo oryginalne i pomysłowe 😀 Do boksera mi daleko, ale Jackowi się pewnie spodoba, bo on uwielbia Rocky’ego 😛

Dziękuję bardzo za fajne pytania! 🙂

Napisane przez

Dominik Ząbczyński

Jeszcze nie skomentowany

Dodaj swój komentarz

Wiadomość

*