Bieg Górski Groń – skromnie lecz z klasą

W sobotni poranek 4 października, odbył się w Porąbce II Bieg Górski „Groń” 2014, który zorganizowany został z okazji powołania św. Jana Pawła II na Stolicę Piotrową.
Tego dnia, Porąbkę spowiła gęsta mgła, która zawisła od zapory, aż do górskich szczytów. Jeden z nich nosi nazwę Groń, i to między innymi poprzez ten zalesiony punkt należało przebiec, by ukończyć  bieg. Zawodnicy startowali ze stadionu miejskiego LKS „Zapora”.

Groń na starcie

Zgodnie z planowaną godziną startu, rozgrzani i gotowi na energetyzujący wysiłek fizyczny zawodnicy, ruszyli po bieżni stadionu w kierunku bramy.

Groń start

Po ostrym zakręcie, trasa wiodła wzdłuż potoku, następnie przez most, gdzie po  krótkim wznoszącym się asfaltowym odcinku trasy, wbiegało się w leśną ścieżkę. W tym momencie należało mocno napierać, gdyż stromizna, dodatkowo „najeżona” luźnymi kamieniami, zmuszała do sporego wysiłku. Po pierwszym przetarciu, można już było „poczuć klimat” tej trasy.  Grząska ścieżka wiodąca przez gęsty las, miejscami droga gruntowa zmieniająca kąt nachylenia i kolejny, porządny podbieg tym razem po trawiastej  nawierzchni, prowadzący zakosami aż na sam szczyt. Z niego szybki zbieg, równie dynamicznie zmieniający swój profil jak i nawierzchnię. Metę usytuowano w miejscu startu na Stadionie, przez co zawodnicy dublowali trasę na końcowych jej odcinkach. W wielu miejscach ustawiono strażaków, którzy pilnowali porządku biegu, a na gałęziach drzew porozwieszano biało-czerwone,  dobrze widoczne taśmy, tak aby rozpędzony zawodnik nie miał prawa się zgubić lub pomylić trasę. Kilkunastu zgromadzonych kibiców witało biegaczy przy stadionie oraz na nim, wraz ze speakerem, który zapowiadał kolejnych zawodników zbliżających się do mety. Gdyby frekwencja była większa, to w momencie wbiegania na stadion można by się było poczuć jak na jakimś europejskiej klasy maratonie ulicznym 🙂

Groń men

Dystans trasy wynosił 5.5 kilometra z przewyższeniem 350 metrów, z dość sporym limitem na jej pokonanie wynoszącym 1.5 godziny.
W biegu uczestniczyło 36 zawodników i zawodniczek z okolicznych miejscowości, a także z kilku nieco odleglejszych miast, między innymi, Mikołowa, Mysłowic, Krakowa i Zakopanego.
Bieg wygrał Dariusz Marek z Mikołowa, który wynikiem 23,54 poprawił rekord trasy. Drugi, z minutową strata do zwycięzcy wbiegł na metę Marek Sokołowski z Mysłowic (24,57), a trzeci – Mirosław Grochowski z Sułkowic (25,29).

Groń mężczyźni

Najlepszą z pań była Halina Gałuszka z Porąbki, która przybiegła w połowie stawki z czasem 29:33. Druga na mecie melduje się ambitna Maria Gałuszka (36,57). Obie panie pochodzą z tej urokliwej okolicy. Trzecia Małgorzata Rijnuis z Bielsko-Białej (38,02).

Groń kobiety

Reasumując, trasa tego biegu ma dynamiczny charakter, jest szybka ale nie można jej lekceważyć biorąc pod uwagę kąty nachylenia, tak pod górę jak i w dół. Po biegu na zawodników czekał ciepły poczęstunek wraz z gorącą herbatą. Bieg zorganizowano zupełnie za darmo. Gdyby termin tej skromnej (w tym roku) imprezy był inny, to z pewnością frekwencja zawodników jak i kibiców wzrosłaby kilkukrotnie. Rozdano nagrody rzeczowe w kategoriach wiekowych oraz w klasyfikacji Open, wraz z ciekawymi pucharami oraz imiennymi dyplomami.

Nie zabrakło niczego, czego „wymaga” klasyczny biegacz górski startujący w zawodach. Była atmosfera sportowej rywalizacji, a do pokonania sinusoidalna, anglosaska górska trasa. Z pewnością nie zabrakło klimatu i wspólnych rozmów, toczących się wśród „górali” już po biegu. Była to przyjemna, kameralna impreza, która prawdopodobnie w przyszłym roku odbędzie się w korzystniejszym terminie, którą gorąco polecam i zapraszam do udziału!.
Relacja: Daroz

Fot. Mirosław Galczakwww.beskidzka24.pl

Post navigation

Zatorska zwycięża na Słowacji

11 października u naszych słowackich sąsiadów, odbyła się 6 edycja biegu górskiego Banské – Mláčky 2014.…

Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te