Wielkanocne Jajo ponownie w śniegu

Zaczęło padać, wierzchołki drzew falowały poruszane wiatrem, śnieg zamieniał sie w kałuże a one po przepełnieniu spływały po kamienistej drodze prowadzącej od Kuźnic do Polany Kalackiej.

Chłodne powietrze podrażniało lekko płuca.

Taka pogoda towarzyszyła schodzącym  w dół, już po ceremonii rozdania nagród dla najszybszych biegaczy w 4 Biegu o Wielkanocne Jajo. Zwycięzcy trzymali w dłoniach wielkie, ręcznie robione jaja, dzierżąc je niczym puchary.

jajo23

Kolejna edycja Biegu o Wielkanocne Jajo i kolejny rekord frekwencji. W porównaniu do zeszłego roku, tym razem warunki na trasie panowały zupełnie inne.

jajo14

Zmieniła się również sama trasa oraz jej kierunek.

Kamienie oblegające tereny Kuźnica –  Polana Kalacka,  stanowiły  większą  cześć dystansu, który tym razem wynosił 6 kilometrów.

Dodatkowo obstawa tego skromnego biegu,  pozwoliła zmierzyć się z najszybszymi biegaczami górskimi z Polski.

Podbieg pod hotel „Kalatówki”  pokrywał miejscami topniejący śnieg, było ślisko, noga mogła „uciekać” powodując większą trudność biegu.

Nie padało (jeszcze), a słońce co jakiś czas przebijało się przez gęste chmury.

Zawodnicy ruszyli pod górę w kierunku hotelu, i po pokonaniu 1600 metrów, przebiegnięciu za budynek,  rozpoczęli bieg po trudnym technicznie, ale pozwalający się dobrze rozpędzić zbiegu.

Odważniejszym biegaczom, ten moment trasy pozwalał na zyskanie cennych sekund.

jajo31

Kilku zawodników pobiegło złą ścieżka, ale szybko wrócili na właściwą, trasę nie popełniając tego błędu więcej. Kałuże, śnieg, błoto i kamienie na wąskiej ścieżce wymuszały  zwiększoną koncentracje, która pomagała w nie popełnieniu  błędu.

jajo12

Za ostrym zakrętem czekał kolejny podbieg pod hotel oraz kolejna pętla o długości 2200 metrów aż do mety.

Po wspólnym starcie z pod baru „ Jurta”,  pierwszy pod hotelem pojawił się Łukasz Ludkiewiecz, ale tuz za nim biegł rozpędzający się Marcin Świerc.

Tych dwoje gonił Józek Pawlica, utalentowany ultras. Po pierwszym okrążeniu Polany Kalackiej, Marcin definitywnie wyszedł na prowadzenie, nie oddając zwycięstwa, a walka o drugie i trzecie miejsce trwała do samego końca.

jajo1

Różnica 5 sekund na korzyść zawodnika z Mysiej Górki dała mu drugie miejsce. Józek niedawno udowodnił że nawet na maratonach ulicznych ma wielki potencjał – tak trzymać.

jajo2

Czwarte miejsce wywalczone również po zaciętej walce z doświadczonym bikerem MTB – Piotrem Biernawskim (który chce w tym roku walczyć w lidze o najwyższą lokatę),  zdobywa Dariusz Marek reprezentant RMD Montrail.

jajo8

Pierwsza kobieta dobiela z czasem 30:32 i jest również to 10 miejsce open – Magdalena Kozielska. Ta osoba potrafi biegać i miejmy nadzieje ze potwierdzi to w przyszłości, na kolejnych zawodach.

jajo9

Babka, kawałek ciasta oraz ciepła herbata – to był wyśmienity poczęstunek dla zmordowanych fanatyków biegania, który czekał na nich w hotelu Kalatówki. Nagrodami, klasycznie były wielkanocne  jaja wykonane metodą decoupage.

jajo15

Szybka typowo górska, anglosaska trasa, mocna obstawa biegu, dobra i przyjazna organizacja z profesjonalnym prowadzeniem zawodów przez Leszka Behounka, to wszystko było wspaniałą zabawą. Co roku coraz lepiej, że aż „strach” pomyśleć co będzie w przyszłym …

Wyniki czołówki:

Kobiety:

1. Magdalena Kozielska (UKS Regle Kościelisko) – 30:32

2. Dominika Bolechowska (ZKKT Zakopane) – 38:10

3. Justyna Boczkowska (Zakopane) – 38:46

Mężczyźni:

1. Marcin Świerc (Salomon Suunto Team Zakopane) – 26:52

2. Józef Pawlica (Mysia Górka) – 27:52

3. Łukasz Ludkiewicz (UKS Olimia Węgliniec) – 27:57

-> Galeria – P.Złotkowski<-

-> Pełne wyniki <-

Post navigation

Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te