Grand Prix Krakowa w biegach górskich - BiegiGorskie.pl

Grand Prix Krakowa w biegach górskich

Zima powoli dobiega końca i już wkrótce będzie wszędzie słychać śpiew ptaków, niebo będzie cieplejsze, cała natura zacznie żyć. Mimo tego do Małopolski, w błyskawicznym tempie, po krótkiej przerwie, powrócił śnieg.

Na trzy dni przed kolejną edycją Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich opady zdążyły ułożyć warstwę prawię czterdziestu  (gdzie nie gdzie)  centymetrowego puchu. Warunki zapowiadały się trudne bo mrozik trzymał w nocy oraz rano, a ścieżki, szlaki i drogi w rejonie Lasku Wolskiego były białe.

image-8725

Mimo tego na starcie pojawiło się prawie 240 zawodników pragnących po raz kolejny – lub po raz pierwszy, zostawić swoje odbicie butów na górskiej trasie biegu. Jak zwykle sprawnie i bez problemowo toczyła się weryfikacja, a parking koło biura zawodów zapełnił się na full.

image-8726

Ten biegł mógł wyłonić przyszłego zwycięzcę całego cyklu obu dystansów – 5600m oraz 11200m, i prawdopodobnie tak się stało, chociaż zawodnicy zapowiadają walkę do samego końca.

Sportowcy ruszyli równo o jedenastej rano w przejrzystej aurze i przy dodatniej temperaturze. Od samego początku śnieg utrudniał bieg. Był uciążliwy i przeszkadzał w pewnym oraz dynamicznym kroku biegowym, nogi „uciekały” na podbiegach. Zbiegi były karkołomne, stopy zatapiały się głęboko w amortyzujący wstrząsy,  aczkolwiek śliski śnieg.  Za to widoki zimowej flory cieszyły oko. Klasyczna piękna zima!

image-8727

Na trasie dużo niebezpiecznych zakrętów, wyłaniających się po śliskich zbiegach zmuszały one  do uważności przez cały czas. Bieg w dół rozpędzał  zawodników, miało się wrażenie że  dzięki temu łatwiej można pokonać kolejne wzniesienie, ale tak nie było, nogi grzęzły dalej.  Jak na bieg organizowany w Krakowie, jest on trudny i bez problemu zaliczany do biegu górskiego! Jest to mocny interwał – stromo w górę i stromo w dół. Tuż przed metą do pokonania było pełne zakosów  strome wzniesienie. Na mecie zawodnicy zostali rozdzieleni, na lewo finiszujący krótką wersję a na prawo zawodnicy którym do pokonania zostało kolejne 5,600 metrów.

Ogóle oznakowanie trasy – perfekcyjne.

Faworytem po tej edycji na zwycięzcę krótkiego dystansu jest Kamil Jezierski który jest w bardo dobrej dyspozycji.

Na dłuższym dystansie o najwyższe podium walczą Rafał Krzemień i Władysław Wachulec. Ale nikt nie wie jakie będą finalne wyniki, trzeba walczyć do końca – to jest pewne i oto chodzi!

Nastroje wśród uczestników, pogoda , ogólna sprzyjająca aura oddziaływała radosną energią, dając pełne zadowolenie z samego udziału. Gratulacje dla wszystkich.

Zwycięzcy:

Dystans 5.600m:

Kobiety:

1. Wicha Małgorzata – 0:31:28.65

2. Kulpa Małgorzata – 0:32:12.14

3. Etterle-Biederman Lilianna – 0:32:54.21

Mężczyźni:

1. Jezierski Kamil – 0:24:18.74

2. Bujała Michał – 0:26:9.30

3. Borys Maciej – 0:26:17.32

Dystans 11.200m:

Kobiety:

1. Krowicka Agnieszka – 1:03:46.57

2. Flaga Iwona – 1:04:50.67

3. Wicha Iwona – 1:06:05.25

Mężczyźni:

1. Wierdak Hubert – 0:49:04.11

2. Krzemień Rafał – 0:52:01.72

3. Waluga Ireneusz – 0:52:43.83

Relacja:

Dariusz Marek

-> Galeria zdjęć nr 1 <-

-> Galeria zdjęć nr 2 <-

Pełne wyniki:

-> klasyfikacja generalna – dystans 5600m <-

-> klasyfikacja generalna – dystans 11200m <-

 

Napisane przez

Krzysztof Szwed

1 komentarz to “Grand Prix Krakowa w biegach górskich”

  1. Bogdan pisze:

    Duże brawa dla organizatorów. Organizator po „wpadce”na pierwszych zawodach, szybko wyciągnął wnioski i kolejne edycje były świetnie zorganizowane pod każdym względem.
    Szkoda tylko, że tak mało „prawdziwych górali” pojawiło się na starcie.

    Jeszcze raz – DUŻE BRAWA DLA ORGANIZATORÓW !!

Dodaj swój komentarz

Wiadomość

*