III Bieg o Wielkanocne Jajo – relacja

III Bieg o Wielkanocne Jajo tym razem pobił rekord frekwencji – (w Wielką Sobotę znalazło czas na górskie ściganie 27 mężczyzn i 11 kobiet). Mimo tego aż dziw że tak mało uczestników jest chętnych do startu w tych kameralnych zawodach, na trasie w samiuśkich Tatrach na wysokości około 1200 m n.p.m. – a naprawdę warto…

Dotarcie do biura zawodów które znajduje się w Hotelu „Kalatówki” jest już samą w sobie rozgrzewką przed biegiem. Minimum 30 minut podejścia jakim jest oznaczony niebieski szlak z Kuźnic w kierunku doliny Bystrej na trasie prowadzącej na Giewont. Można spokojnie dotlenić organizm.

Poprzednia edycja odbywała się w zimowej atmosferze. Tegoroczna również, ale tym razem bez opadów śniegu z wiatrem, za to promienie słoneczne odbijane przez śnieg utrudniały marsz pod biuro zawodów! Ciepło, bo około 5 st. C. i  teoretyczna odwilż – nie pozwalało to jednak  odczuć że tak jest, śnieg jakby nie chciał opuścić Polski nawet już wiosną.

Natomiast organizator postanowił zmienić trasę ze względu na niedawne opady śniegu i wytyczona została nowa pętla o długości 3 kilometrów.

I to jest świetne w kameralnych imprezach, luz i „spontan” na który można sobie pozwolić i dzięki któremu zawody takie jak te nabierają „atrakcyjności”.

Trasę można by przedstawić w trzech różnych etapach jakie wyznaczała.

Od linii startu praktycznie od razu w dół, po ubitym śniegu kilkaset metrów gdzie w pewnym momencie zakręt o ponad 90 st., by wprowadzić uczestników w wąską leśną dróżkę uformowaną specjalnie na bieg.

Wąska ścieżka prowadziła pod górę raz łagodniej raz bardziej stromo, a zboczenie z niej lub nieuważne postawienie stopy groziło wpadnięcia w bardzo głęboki śnieg i wybicie z rytmu.

Następnie trasa wypuszczała zawodników z lasu na zakosy uformowane przez ratrak o szerokości ponad dwóch metrów!

Prowadziły one w większości pod górę aż pod linię startu gdzie zaliczało się pierwszą pętlę.

Ratrak formował teren dwa razy, co utwardziło nawierzchnię i dało wizualny efekt w postaci „bieżni śniegowej”!

Mimo to można było zatopić nogę głęboko w śniegu, w niektórych miejscach było miękko.

Do mety prowadziła prosta na której można było przyśpieszyć i rozpędzić się do ponownego zbiegania. Świetnie i pomysłowo przygotowana trasa.

Mężczyźni mieli do pokonania 3 pętle a kobiety 2. Pogoda dopisała, i start dokładnie o 11:00 odbył się w słonecznym klimacie.

Co jakiś czas słońce chowało się za chmury by zaraz wyłonić się na nowo. Od początku biegu uformowała się grupa walczących o podium i na pierwszym zbiegu wytyczyli oni kolejność wbiegnięcia na wąską ścieżkę, bo na niej nie dało się wyprzedzać!

Ale po wydostaniu się na polanę, było duże pole do popisu w trakcie podbiegania pod hotel.

Najszybsi mężczyźni pokonali dystans 9 kilometrów w czasie kilkudziesięciu sekund po 40 minucie, a najszybszym kobietom, dwie pętle zajęły ponad 30 minut.

Ciepła herbatka i kawał pysznego ciasta w zamian za zaliczenie biegu.

Ceremonia rozdania nagród odbyła się w hotelu, a nagrodami były Wielkanocne Jaja dla pierwszej trójki obu płci, ręcznie malowane przez artystów z ASP.

Sztuka jest piękna!  Podziękowania dla TG „Sokół” w Zakopanem oraz dla Hotelu „Kalatówki”.

Wyniki czołówki:

Kobiety:

1.BOLECHOWSKA Dominika – Zakopiański Klub Karate Tradycyjnego Zakopane/Rabka Zdrój – 32:55
2.KALEMBA Katarzyna – WKS Wawel Zakopane – 35:04
3.MÓRAWSKA Róża – Zakopane – 35:17

Mężczyźni:

1.MAREK Dariusz – Montrail Team Kraków – 40:48
2.PAWSKI Wawrzyniec – TG Sokół Zakopane – 41:23
3.WALUGA Ireneusz – Katowice/Keri Agulaw – 41:44

-> Pełne wyniki <-

Relacja: D.Marek

Foto: D.Marek, Hotel Kalatówki, Marta Lukaszczyk, Magdalena Behounek

Post navigation

Letni Bieg Piastów

Data: 31.08.2013 Dystans: 21 km i 10 km Miejsce: Jakuszyce, Szklarska Poręba, Karkonosze, Polana Jakuszycka Trasa:…

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te