Największa nasza niepewność w związku z biegiem, tak jak rok temu dotyczyła pogody. I tak jak roku temu, nikt nie mógł uwierzyć, kiedy z samego rana w sobotę zobaczyliśmy czyściuteńkie niebo i słońce uśmiechające się do nas pełną buzią. Biegacze w krótkich rękawkach przebiegli przez Diablak muśnięci zaledwie lekkim powiewem wiatru. A następnego dnia, w niedziele obudziliśmy się i zobaczyliśmy chmury, a szczytu Babiej Góry…w ogóle nie było widać.
Rywalizacja wśród najlepszych zawodników była zacięta, ale Lucjan Chorąży, który w poprzednim roku zajął pierwsze miejsce, nie odpuścił i pobił swój własny rekord, ponownie wygrywając Memoriał Wojtka Kozuba.
Piotr Koń i Rafał Ulfik nie pozostali daleko z tyłu i przybiegli w ciągu kolejnej minuty.
Rekord trasy, czyli 1:07:53 nie przeraził również kobiet, które zakończyły bieg dokładnie 10 minut później. Dominika Wiśniewska-Ulfik wyprzedziła Marię Cebo o kilkanaście sekund, która to z kolei pobiła swój własny czas z zeszłego roku o 12 minut.
Bez miejsca w kategorii wiekowej kobiet do lat 30, nie wyjechał też nasz tegoroczny gość. Agnieszka Korpal, która w prawdzie woli dłuższe dystanse, ale podczas rozdania nagród odebrała dyplom i gratulacje, a potem bardzo krótko, ale za to niezwykle na temat opowiedziała o życiu z Tomkiem Kowalskim oraz o tym, w jaki sposób teraz próbuje zatrzymać go przy sobie. Ciekawy i zapadający w pamięci akcent II edycji Memoriału Wojtka.
Ilość zawodników, która ustawiła się na mecie i ich uśmiechy na twarzy po zakończeniu biegu oraz ciepłe słowa podczas zakończenia memoriału w karczmie i maile przysłane kilka dni później, stawiają nas przed wyzwaniem utrzymania takiego poziomu zawodów również w przyszłym roku.
Dziękujemy wszystkim sponsorom za wspaniałe nagrody, a patronom medialnym za wsparcie. Wszystkim, którzy byli z nami 5 października pod Babią Górą za stworzenie niezapomnianej atmosfery, a Wojtkowi za załatwienie kolejny raz takiej pogody.
Stowarzyszenie im. Wojtka Kozuba
Foto: Paweł Krawczyk
Leave a Comment