I Bieg Ultra Granią Tatr - relacja - BiegiGorskie.pl

I Bieg Ultra Granią Tatr – relacja

Trudno jest pisać o zawodach, których przygotowanie trwało prawie rok, a ostatni tydzień zlał się w jedną, tętniącą życiem i zmęczeniem jednocześnie – całość. Ale spróbować trzeba, bo to co zdarzyło się przez ten weekend, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania…

Na pomysł  biegu ultra w Tatrach wpadła Justyna w czerwcu ubiegłego roku.

mapka Chochołowska-Kuźnice
image-12609

Machina ruszyła we wrześniu, gdy zawody weszły do finału konkursu Lider Animator i przyznano nam grant na organizację imprezy.

granLogo Grania Tatr
image-12610
Potem było kilka zawirowań z terminem, limitami itp. i ostatecznie zimą padła data 17 sierpnia 2013.

Zapisy po reanimowaniu serwera trwały 6 minut, a my nie wiedziałyśmy, czy zawodnicy są tak szaleni, czy to my porywamy się z motyką na słońce. Ale robiłyśmy swoje i czekałyśmy na sierpień.

Czwartek 15 sierpnia – Niesamowici wolontariusze

W Zakopanem tłum, na wszystkich drogach dojazdowych korki, w mieście zapchane parkingi – zaczynał się długi weekend, szczyt sezonu.

Zawodnicy pojawiali się pojedynczo, a nas czekała pierwsza niewiadoma – ilu wolontariuszy przyjedzie na odprawę? Przyjechali wszyscy, którzy się zadeklarowali, sala pękała w szwach, szefowie odcinków (ratownicy TOPR: Witek Cikowski, Michał Ślusarczyk  Mariusz „Gienek” Rogus, Marcin Sitarz) zrobili szkolenie swoim grupom, pozostali przygotowali się do obsługi punktów żywieniowych, startu, mety i biura zawodów. W sumie – prawie 100 osób z całego kraju! Zakopiańczycy, ratownicy TOPR, biegacze, rodziny i znajomi  zawodników, nasze rodziny, uczestnicy naszego czerwcowego obozu. Spali po 2, 3 godziny na dobę, wychodzili o świcie w góry, czekali na skałach po kilka godzin do zamknięcia swoich punktów…  To im zawdzięczamy atmosferę i to, że zawody się odbyły!

odprawa
image-12611

Piątek 16 sierpnia – Czy damy radę?

Gdy cztery grupy wolontariuszy i ratowników ruszyły znakować trasę, otworzyłyśmy biuro zawodów. Już po godzinie było wiadomo, że nie wystartuje wszystkich 250 zgłoszonych, w sumie nie dotarło lub nie wystartowało z powodu kontuzji 13 osób.

przedstartem
image-12612

Prognozy pogody były dobre, odbieranie pakietów szło dość sprawnie i tylko z kilkuminutowym poślizgiem zaczęła się odprawa. Bałyśmy się, że będą poważne wypadki, że dojdzie do konfliktów z turystami, których tego dnia jest w Tatrach najwięcej w całym roku, że nie zdążymy z punktualnością startu w grupach, że ktoś się zgubi, albo spóźni minutę na limit i będzie draka… O tym wszystkim było na odprawie, pytań nie posypało się tak wiele, więc założyłyśmy, że jest dobrze i poszłyśmy spać na godzinę lub wcale 😉

Sobota 17 sierpnia – Godzina zero…

start
image-12613

Zbiórka na parkingu przed Hotelem COS o 2.30 rano, co 15 minut odjeżdżają busy na start. Tam czeka już ogródek startowy, który świetnie znają Zakopiańczycy z zawodów skiturowych – miejsce, gdzie przed startem wpuszczani są zawodnicy z zaakceptowanym wyposażeniem obowiązkowym. Ponieważ prognozy były dobre, wymagane były tylko min. kurtka przeciwwiatrowa, folia NRC, bandaż i opatrunek, czapeczka, czołówka czy mapa trasy. Poszło sprawnie, nikt nic nie zapomniał. Jeszcze widać było gwiazdy, ruszyli w mrok…

natrasie2
image-12614

Pierwszy zawodnik pojawił się na Hali Ornak chwilę przed 8 rano, co znaczyło, że pokonał pierwszy odcinek w nieco ponad 3 godziny.

Bardzo szybko! Różnice przez start w grupach już zaczęły się niwelować i wiedzieliśmy, że zapas na rozstawienie sędziów i punktów bardzo się skurczył. Ale bez paniki. Zawodnicy jedli i pili, najszybsi mało albo wcale, ale im bardziej rozciągała się stawka, tym chętniej korzystali z ciasteczek, bułek i owoców.

natrasie
image-12615

Pierwsze wrażenia z trasy były pozytywne, nikt się nie zgubił, nikt nie poharatał na zbiegu z Wołowca, który był naszą zmorą. Niestety dwie osoby wycofały się z powodu odnowionej kontuzji, a 8 nie zmieściło się w limicie, ale ogólny bilans krzepił.

trasa1
image-12616

Jedziemy do Murowańca, a zawodnicy biegną na grań Czerwonych Wierchów. Robi się ciepło, żeby nie powiedzieć gorąco, prawie nie ma chmur.

trasa17
image-12617

Punkt żywieniowy przed schroniskiem ściąga tłumy kibiców – naturalnie ustawiają się szpalerem i z niecierpliwością czekają na zawodników.

trasa2
image-12618

Gdy wbiegają biją brawo, dopingują, cieszą się, pytają skąd biegną, dokąd, ile czasu i jak to możliwe, że w ogóle udaje im się tak szybko poruszać po Tatrach…

trasa3
image-12619

A zawodnicy są zachwyceni – mówią nam, że takiego dopingu jeszcze na zawodach w górach nie mieli.

trasa16
image-12620

I że turyści nawzajem się informują, co się dzieje, i że warto biegaczom zrobić więcej miejsca na szlaku.

trasa4
image-12621

Stają, dopingują do wysiłku, pocieszają. Spisują się na medal i robią nam niesamowitą niespodziankę swoją postawą.

trasa5
image-12622

Niestety na zbiegu z Kasprowego, gdzie jest stosunkowo łatwo, a więc i szybko, dochodzi do pierwszych poważniejszych kontuzji: złamania przegrody nosowej (Michał to twardy zawodnik, więc mimo namowy naszej lekarki i krwawych śladów, nie schodzi z trasy i kończy zawody na 16. miejscu!).

trasa8
image-12623

Ratownicy TOPR sprawnie znoszą też poszkodowanego ze skręconym kolanem do schroniska, a my nie notujemy w tym miejscu więcej poważnych interwencji.

trasa0
image-12624

Przychodzi popołudnie, pierwszy Przemek Sobczyk z Zakopanego już wbiegł na metę (niesamowity czas nieco ponad 9h!!!), zawody ukończyła już najszybsza kobieta Magda Łączak z Mielca (ósme miejsce w klasyfikacji generalnej).

trasa9
image-12625

Tymczasem kilkanaście osób kończy w Murowańcu swoją przygodę z Tatrami – albo z powodu kontuzji, albo limitów. Ale spora grupa mimo postępującego zmęczenia i kryzysów, przełamuje się i idzie dalej.

trasa15
image-12626

A czeka ich jedno z największych wyzwań, Golgota tego biegu – podejście na Przełęcz Krzyżne. W słońcu, stromo, po 50 km w nogach…

trasa10
image-12627

Chyba wszyscy czuli respekt przed potężnym podejściem i zbiegiem na stronę Pięciu Stawów, na szczęście rozsądek zwyciężył i nikt sobie krzywdy biegnąc w dół nie zrobił.

trasa11
image-12628

Ale wiemy, że największe kryzysy przychodziły właśnie na Krzyżnem…

trasa12
image-12629

Zbieg do Wodogrzmotów, trzeci limit trasy, kilka zawiedzionych osób, które nie zdążyły i „ostatnia” prosta do mety – prawie 19km przez las.

trasa13
image-12630

Jeden z kibiców zrobił ciekawą statystykę i zanotował największe skoki w klasyfikacji między Halą Ornak a metą: Iwona Flaga (+74) i Aga Korpal (+36) oraz Jacek Pernet (+95) i Witold Władyka (+61).

trasa14
image-12631

Finisze niektórzy mieli więc naprawdę imponujące!

trasa18
image-12632

Metę zamknęliśmy o godzinie 21.40 i do samego końca przybiegali zawodnicy, witani przez ekipę wytrwałych kibiców. Rozdaliśmy nagrody i jako ostatni opuściliśmy ciche Kuźnice około północy. Dopiero dziś, w poniedziałek, wróciliśmy do prawie normalnego funkcjonowania…

meta1
image-12633

Było warto, naprawdę warto!

Co rzuciło nam się w oczy to niezwykle ciekawe porównanie w stawce biegaczy górskich (ultra) ze skialpinistami i wspinaczami.

meta2
image-12634

W pierwszej „20” znalazło się aż pięcioro skialpinistów i dwóch świetnych wspinaczy, a zawody wygrał Zakopiańczyk. To sugeruje, że obycie na trudnych szlakach i w górach wysokich miało gigantyczne znaczenie. Cóż, dobrze, że w Tatry można przyjeżdżać przez cały rok i trenować.

laczak
image-12635

Mamy nadzieję, że pierwsza edycja nie była ostatnią i uda nam się uzyskać zgodę Tatrzańskiego Parku Narodowego na następne zawody. Podejrzewamy, że tak jak my, zawodnicy i kibice zrobią wszystko, żeby móc spotkać się w Zakopanem ponownie. Oby tak się stało.

Wystartowało 237 osób, ukończyło 172, w tym 15 z 22 kobiet. OGROMNE GRATULACJE!

Najlepsi Mężczyźni:

pawlica
image-12636

1. Przemysław Sobczyk  (TG Sokół Zakopane/Dynafit Trail Team) –  9:09:29
2. Salvador Calvo Redondo (Technica – Hiszpania)  –  9:49:37
3. Józef Pawlica (Klub Mysia Górka)  –  9:54:46

Najlepsze Kobiety:
1. Magda Łączak  (Salomon Suunto Team) –  10:38:53
2. Anna Figura (KW Zakopane) – 11:42:45
3. Sabina Giełzak (Inov8) – 12:39:01

->Galeria1<-
->Galeria2<-
->Galeria3<-
->Galeria4<-
->Galeria5<-

->Pełne wyniki<-

Szczególne podziękowania składamy: Obstawie trasy – ratownikom TOPR i wolontariuszom, lekarzom zawodów Jadze Brzosko, Matyldzie Wrzesińskiej i Marcinowi Stopie i ratownikom medycznym, Justynie Sobowicz, Magdzie Okulicz i koordynatorce sędzinie 😉 głównej – Dance Wojciechowskiej, właścicielom i pracownikom Schronisk na Hali Ornak i  Murowaniec na Hali Gąsienicowej, Marcinowi Bukowskiemu za profesjonalne mapy i profile, Przemkowi Matuszykowi za stronę internetową, Sylwi Krębuszewskiej z Piekarni Gałuszka w Żywcu i Paulinie Rzankowskiej z zakopiańskiej Samanty za pyszności w punktach żywieniowych, Marianowi Pędzimążowi za „nawadnianie” zawodników, Marcinowi Domitrz za piękne projekty buffa, koszulek i logotypu biegu, Klubowi UKA i Stowarzyszeniu Z Biegiem Natury za ekipy wolontariuszy, Adamowi Kleinowi z bieganie.pl, który wspierał nas od początku i zmontował świetny film, Firmom Poligraficznym Widmo z Zakopanego i Symptom z Nowego Targu za projekty i wykonanie plakatów, ulotek, map i numerów startowych, trail.pl za przygotowanie zapisów, Janowi Wierzejskiemu za dokumentację filmową, a w szczególności Sponsorom bez których nie odbyłaby się ta impreza: LOTTO – partner strategiczny, Eutelsat – zapewnił łączność satelitarną, Program Lider Animator oraz sponsorom sprzętowym: Salomon, Buff, Enervit, Sullis, Nikwax, trailrun.pl i Natural Born Runners. DZIĘKUJEMY!
 
Komitet Organizacyjny Biegu

Monika Strojny
Justyna Żyszkowska
Jan Krzysztof
Mariusz „Gienek” Rogus

Napisane przez

Krzysztof Szwed

4 komentarze to “I Bieg Ultra Granią Tatr – relacja”

  1. JG pisze:

    Kapitalne zdjęcia!

  2. Rafał pisze:

    Zdjęcia jak zdjęcia, bieg był kapitalny. Choć trzeba przyznać szczerze, że fotki mega zawodowe 🙂

  3. Robert Celiński pisze:

    Wspaniały bieg 🙂 Dziękuję za niezapomniane przeżycia 🙂

  4. Krystyna Mokrzycka pisze:

    Cudowny bieg,perfekcyjna organizacja i wsparcie na trasie.
    Dziękuję Wszystkim ,bez których ten bieg by się nie odbyl a
    także Koleżankom i Kolegom spotkanym na trasie.

Dodaj swój komentarz

Wiadomość

*