Ulubiona polska biegaczka świętuje urodziny - BiegiGorskie.pl

Ulubiona polska biegaczka świętuje urodziny

Dobrze znana i lubiana Justyna Kowalczyk w dniu 19 stycznia świętuje swoje 34. urodziny, kontynuując także przygotowania do konkurencji stylem klasycznym w startujących w lutym Mistrzostwach Świata w Lahti.

Urodzona 19 stycznia 1983 roku Justyna Kowalczyk obchodzi w czwartek swoje 34. urodziny, ciągle mając przed sobą medalowe plany.

Najbardziej utytułowana polska biegaczka ma na swoim koncie złote sukcesy w zimowych igrzyskach olimpijskich i Pucharze Świata, a jej najbliższym celem jest start w Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym, które rozpoczną się 22 lutego w fińskim Lahti.

Celem wcześniejszego podjęcia przygotowań do mistrzostw, Kowalczyk zawiesiła starty w konkurencjach Pucharu Świata, pojawiając się jedynie na inaugurujących sezon zawodach w Kuusamo (Finlandia) i Lillehammer (Norwegia).

Polka chce przede wszystkim skupić się na szlifowaniu formy w swoim ulubionym stylu klasycznym, unikając startów w stylu dowolnym, których musiałaby się podjąć prowadząc walkę w Pucharze Świata.

Kowalczyk od początku grudnia prowadzi samodzielne treningi, startując także w zawodach niższej rangi, które oferują rywalizację w 'klasyku’.

Wyniki osiągane przez polską biegaczkę są bardzo zadowalające, a ostatnio wygrała ona z dużą przewagą bieg na 10 kilometrów techniką klasyczną w Raubiczach.

Turniej w Białorusi odbył się w ramach Pucharu Europy Wschodniej, a Kowalczyk pokonała w swoim biegu m .in. Julię Tichonową oraz Marię Dawidienkową. Przewaga polskiej mistrzyni nad najbliższą rywalką wyniosła 1:41,7 sekundy.

Z Białorusi Kowalczyk oraz jej trener Aleksander Wierietielny wyruszyli do Moskwy, skąd po przesiadce udali się w podróż pociągiem do Soczi.

To właśnie tam Kowalczyk będzie kontynuować dalsze przygotowania do mistrzostw, po drodze mając w planie także start w konkurencji w stylu klasycznym w zawodach Pucharu Świata w koreańskim Pjongczangu.

Wybór zawodów nie jest przypadkowy, bowiem to właśnie tam odbędą się w przyszłym roku zimowe igrzyska olimpijskie, w których Kowalczyk zamierza powalczyć o kolejne medal.

Biegaczka do tej pory startowała już w trzech zimowych olimpiadach (Turyn 2006, Vancouver 2010 i Soczi 2014), a typowania bukmacherów nie wykluczają również medalowego sukcesu Kowalczyk w biegach narciarskich w Pjongczangu. 

W swoim olimpijskim debiucie we Włoszech zdobyła brązowy medal w biegu na 30 km stylem dowolnym. Jej najbardziej udanym startem pod kątem dorobku medalowego były igrzyska w Vancouver, gdzie w jej dorobku znalazły się medale we wszystkich kolorach.

Kowalczyk najpierw sięgnęła po srebro w sprincie stylem klasycznym, po czym zgarnęła brąz w biegu łączonym na 15 km. Pierwszy w karierze złoty medal olimpijski wpadł na jej konto po biegu stylem klasycznym na 30 km.

Polska biegaczka wzbogaciła swój olimpijski dorobek kolejnym złotem w Soczi, wygrywając bieg na 10 km stylem klasycznym.

Ponadto aż osiem razy zdobywała medale w Mistrzostwach Świata, w tym dwa złote, które wywalczyła w Libercu (2009).

W rywalizacji Pucharu Świata Kowalczyk czterokrotnie zdobywała Kryształową Kulę, tyle samo razy wygrywając rywalizację w piekielnie trudnym Tour de Ski – Polka jest jedyną zawodniczką w historii cyklu, która dokonała tego wyczynu cztery razy pod rząd.

Za wszystkimi sukcesami polskiej „królowej śniegu” stoi przede wszystkim ciężka praca, na którą składają się nie tylko treningi na śniegu, ale także biegi górskie i treningi na nartorolkach, często z obciążeniem.

„Kiedy wybierałam tą drogę, nikt by nie przypuszczał, że będzie ona nawet w 1/10 taka, jaka była. Jako 15-latka wybrałam najmniej fascynujący, najmniej opłacalny, najbardziej ryzykowny zawód. Wybrałam takie drzwi, że moja mama przez wiele lat z szoku wyjść nie mogła”, mówiła Kowalczyk w wywiadzie dla TVP Sport.

Dorobek biegaczki pokazuje jednak, że obrana droga okazała się właściwą, a co najlepsze Kowalczyk nie odstawia nart na bok, chcąc dalej uprawiać swój ukochany sport i dawać radość kibicom.

Rywalki jednak nie śpią, a eksperci i bukmacherzy jak zawsze wysoko oceniają medalowe szanse Norweżek i Szwedek, takich jak Marit Bjoergen, Heidi Weng czy Stiny Nilsson. W Mistrzostwach Świata w Lahti wszystkie wymienione zawodniczki będą walczyć o medale. Kibicujmy Justynie z nadzieją, że także ona znajdzie się w tym gronie.

Napisane przez

Dominik Ząbczyński

Jeszcze nie skomentowany

Dodaj swój komentarz

Wiadomość

*