Słoń w górach, czyli czemu wolę szlak, zamiast asfaltu - BiegiGorskie.pl

Słoń w górach, czyli czemu wolę szlak, zamiast asfaltu

Moja przygoda z bieganiem, jak i zapewne wielu innych osób, rozpoczęła się od biegów ulicznych. Miałem chęć sprawdzenia się z najpopularniejszymi dystansami ulicznymi, takimi jak półmaraton czy maraton. Pokonanie tych dystansów pokazuje nam w jakim miejscu w szeregu jesteśmy. Jedni mają chęć sprawdzenia się z samym dystansem, inni tak jak to było w moim przypadku, chcą złamać założony czas..

Foto: Jacek Deneka

Po wystartowaniu w kilkudziesięciu zawodach na ulicy, solidnym jak dla mnie trenowaniu i spełnieniu kilku swoich oczekiwań w stosunku do czasu i dystansu, przyszedł moment na szukanie nowych wyzwań. We wcześniejszych latach sporo trenowałem zimą w górach jeżdżąc na snowboardzie, wcześniej kiedy byłem młody i sporo włóczyłem się po naszym pięknym kraju, zdarzało mi się postawić stopę również na górskich szlakach. Pomyślałem, że może to wszystko połączyć w jedno i spróbować swoich sił w biegach górskich?

Bieganie po górach jest jednak zupełnie inne, ale oczywiście też ma w sobie coś, czego nie dają biegi uliczne. Moim zdaniem jest to przede wszystkim piękno gór, ale też spokój i cisza, jeśli się oczywiście tego szuka. Dla mnie bieganie po górach to odkrywanie nowych szlaków i poznawanie pięknych miejsc. Oczywiście jest to też klepanie kilometrów i wylewanie potu podczas treningów i zawodów. Gór nie można ignorować, bez znaczenia na porę roku, zawsze trzeba mieć do nich szacunek. Biegając wiele lat po górach napotkałem na różne warunki pogodowe, a nagłość z jaką potrafią się te warunki zmienić jest nieraz bardzo zaskakująca. Dlatego idąc na trening nie ignorujmy ich, pamiętajmy, że są rzeczy, które zawsze powinny być z nami dla naszego bezpieczeństwa.

Foto: Jacek Deneka

Górne poziomy świadomości

Lubię bywać samemu w górach, czuć ten spokój, wybierając często szlaki mało uczęszczane przez turystów, dodatkowo uwielbiam tę ciszę, która na nich panuję. Oczywiście fajna wycieczka biegowa ze znajomymi od czasu do czasu też jest miłą odmianą, ale Ci co mnie znają wiedzą, że często sam wyruszam na szlak – taką potrzebę w sobie nierzadko odnajduję.

Biegi górskie w ostatnich kilkunastu latach bardzo się rozwinęły, a imprezy biegowe zapełniły mocno kalendarz. Mamy do wyboru mniejsze imprezy, ale też duże festiwale, gdzie każdy znajdzie dystans dla siebie. Każdy wedle swoich upodobań czy chęci sprawdzenia się, wybiera w biegach górskich to, co mu pasuje –dystans, przewyższenia, trudność szlaków. Biegi górskie to też klimat jaki tworzą ludzie związani z pasją do gór, jest on nieco inny niż ten podczas biegów ulicznych. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić czy lepszy czy gorszy – po prostu inny. Grono ludzi spotykających się na biegowych szlakach jest na pewno mniejsze. Góry same w sobie pomieszczą mniej osób podczas zawodów niż biegi uliczne. Jedno jest pewne, sporo osób poszukujących nowych wyzwań, sprawdzenia się, wybiera góry, jako że są idealnym miejscem do osiągania wyżej wymienionych celów.

Foto: Rober Urbaniak

Będąc przy biegach górskich warto wspomnieć o ich najprężniej rozwijającym się kierunku, mam tu na myśli biegi Ultra, które z definicji zaczynają się po przekroczeniu dystansu maratońskiego, czyli 42 kilometry plus. Jestem pełen podziwu dla osób które ruszają na zawody na dystansie 100 kilometrów i większym, a nieraz dużo większym. Zdarza się, że spędzają tam całą dobę, nieraz dwie doby, żeby osiągnąć swój cel jakim jest meta. Motywacja żeby pokonać taki dystans jest często niesamowita, a zmęczenie organizmu potworne. A jednak to biegi Ultra są najczęściej wybieraną formułą zawodów w górach. Nie twierdzę ze krótsze dystanse nie są popularne, bo wiem, że mają również swoich zwolenników i też zachęcają osoby, które chcą swoją przygodę z górami rozpocząć. Sam na pierwszy start górski wybrałem dystans półmaratoński, żeby wiedzieć z czym to w ogóle porównać. Jednak jak popatrzymy na najpopularniejsze festiwale biegów górskich w naszym kraju to do wyboru mamy zdecydowanie więcej biegów na dystansie 42 kilometry plus. Oczywiście mamy kilka kultowych biegów górskich, które odbywają się na dystansach okołomaratońskich, a nawet i krótszych, które cieszą się niesamowitą popularnością. Bo jeśli ktoś lubi biegać po górach to często chce zmierzyć się z różnymi formułami zawodów, w różnych pasmach górskich. Inne jest bieganie w Karkonoszach, inne w Beskidach, a jeszcze inne w Tatrach.

Foto: Jan Haręza

Audio-wspomaganie

Jedni lubią pobiegać tak jak ja samemu w górach, inni ze znajomymi, a jeszcze inni z energetyczną muzyką czy ciekawym audiobookiem. Z własnego doświadczenia wiem, że każde góry mają swój urok i swoje przepiękne miejsca, ale podczas biegu nawet te piękne okoliczności przyrody nie spowodują, że pokonywanie długich dystansów nie będzie nam się dłużyć, dlatego nieraz moim wiernym kompanem są słuchawki bezprzewodowe do biegania, nie zawsze z nich korzystam, ale często pomagają mi w pokonywaniu kolejnych kilometrów czy metrów, szczególnie tych na zawodach, gdzie potrzebujemy dodatkowego kopa energii i motywacji.

Muzyka, podcasty, audiobooki to często nieodłączny element, który towarzyszy biegaczom wszelkiej maści podczas ich zmagań. Jako doświadczony biegacz jestem też często pytany o najlepsze słuchawki do biegania, o to jakie słuchawki do biegania najlepiej sprawdzają się? Jako że, jak już wcześniej wspomniałem, bardzo cenię sobie spokój, jaki panuje w górach to postawiłem na przewodnictwo kostne. Tylko taka konstrukcja sprawia, że są to dla mnie najlepsze słuchawki do biegania – są lekkie, nie zasłaniają uszu, zachowuję świadomość otoczenia, a w razie czego jestem w kontakcie z najbliższymi bez konieczności wyciągania telefonu, no i przede wszystkim czuję naturę, która mnie otacza. Dobre słuchawki biegowe to takie, w których my czujemy się najlepiej i które nie zawiodą nas nawet w ciężkich warunkach atmosferycznych dlatego postawiłem na słuchawki Bluetooth do biegania od Shokz. Marki, która od początku do końca tworząc swoje produkty wiedziała, czym powinny charakteryzować się dobre słuchawki biegowe.

Co najważniejsze w bieganiu, to każdy teren i każde zawody, czy na bieżni, czy na ulicy, czy przełajowe, czy w górach – każde mają swoje uroki i warto co jakiś czas coś w swoim bieganiu zmienić, wyznaczyć sobie nowy cel, złapać nową motywację i tego każdemu życzę.

-Dominik Włodarkiewicz (https://www.facebook.com/vegeslonik)

Napisane przez

Dominik Ząbczyński

Jeszcze nie skomentowany

Dodaj swój komentarz

Wiadomość

*