Przy upalnej pogodzie i niezwykłej ilości kibiców odbyły się w Bieszczadach fascynujące II Mistrzostwa Polski UltraSkyrunning.
Na starcie stanęło wielu znakomitych zawodników pretendujących do walki o podium w tych prestiżowych i niezwykle wymagających zawodach.
Wśród mężczyzn faworytów widziano m.in w osobach:
Roberta Farona, Bartosza Gorczycy, Dominika Grządziela, Piotra Gutta, Marka Swobody, Henryka Sobczaka czy Pawła Dybka (który ostatecznie nie wystartował z powodu miejmy nadzieję niezbyt groźnej kontuzji).
Natomiast wśród kobiet na starcie znalazły się tak świetne zawodniczki jak: Magdalena Łączak…
Ewa Majer, Anna Kącka…
Iwona Kik, Iwona Turosz…
Sylwia Bondara Justyna Mamala czy Maria Domiszewska.
Szybko okazało się że typowani na faworytów zawodnicy faktycznie są znakomicie przygotowani i nie zawiodą oczekiwań.
Foto: Michał Złotowski
Na 9 km biegu doszło jednak do niespodziewanej sytuacji w której jeden z czołowych zawodników pomylił wydawało by się dobrze oznaczoną trasę a za nim pobiegło kilku zawodników z miejsc 2-8. W wyniku zamieszania większość zawodników wróciła się po około 500 metrach na właściwą trasę (tracąc zapewne około 5-6 minut) a dwóch (Robert Faron i Dominik Grządziel) pobiegło trasą równoległą (łatwiejszą) łączącą się po jakimś czasie z trasą biegu minimalnie, nieświadomie skracając i ułatwiając sobie nieco bieg. Jak później się okazało zdarzenie to miało potem kluczowe znaczenie dla męskiej czołówki.
Na półmetku na prowadzeniu był Bartosz Gorczyca…
ponad 2 minuty wyprzedzając Roberta Farona…
i o 4 Piotra Gutta …
… i Dominika Grządziela.
Wśród kobiet prowadziła biegnąc niezwykle lekko Magdalena Łączak….
z przewagą 1,5 minuty nad Ewą Majer …
… i aż 18 minut nad Anną Kącką…
Na miejscu 4 biegła Iwona Turosz…
Prowadzący Bartosz Gorczyca, będący dziś w znakomitej dyspozycji od 35 km cały czas powiększał swoją przewagę nad konkurencją i na 44 kilometrze miał już 10 minut przewagi nad biegnącymi na 2-3 pozycji Robertem Faronem i Dominikiem Grządzielem oraz 14 minut nad Piotrem Guttem.
Równie dobrze spisywała się Magdalena Łączak która na 9 km przed metą miała 7 minut przewagi nad Ewą Majer i aż 41 nad Anną Kącką…
Foto: Michał Złotowski
Wg założeń organizatorów wydawało się że trasę dzisiejszych zawodów można pokonać w czasie poniżej 5 godzin jednak szybko zweryfikowano te założenia wydłużając limity o całą godzinę – trasa okazała się jeszcze trudniejsza …
Foto: Michał Złotowski
Znakomicie biegnący od początku Bartosz Gorczyca potrzebował na jej pokonanie aż 5 godzin i 22 minuty…
Zapewne spory wpływ na to miała upalna pogoda i temperatura momentami przekraczająca 30 stopni…
Na kolejnych miejsca na mecie zameldowali się Robert Faron, Dominik Grządziel i Piotr Gutt.
Kolejnym zawodnikiem była … Magdalena Łączak ! Wywalczając w fenomenalnym stylu tytuł Mistrzowski.
Warto podkreślić że Magda dobiegła do mety w tak dobrej kondycji że chyba nikt nie byłby w stanie uwierzyć że właśnie ukończyła 53 kilometrowy morderczy bieg!
Na miejscu 2 (jako 6 open) już dużo bardziej zmęczona, dobiegła Ewa Majer a na 7 znakomity 50-latek z Wałbrzycha – 5-cio krotny zwycięzca Sudeckiej Setki Marek Swoboda!
Trzecią spośród Pań okazała się Anna Kącka.
W wyniku złożonego protestu grupy pościgowej, po wnikliwym przeanalizowaniu całej sytuacji związanej ze zgubieniem trasy i braku powrotu do punktu zejścia przez Roberta Farona i Dominika Grządziela zapadła decyzja ukarania tych zawodników karą czasową 15 minut.
Ta trudna decyzja organizatora spowodowała przesunięcie się na 2 pozycję Piotra Gutta a spadek z 2 na trzecią Roberta Farona i z trzeciej na czwartą Dominika Grządziela.
Należy mocno podkreślić bardzo dobre – wręcz wzorcowe – zachowanie wszystkich stron tej przykrej sytuacji zwłaszcza Dominika Grządziela dla którego zmiana ta była najbardziej bolesna bo przesuwała go tuż za podium.
Panowie byliście Wielcy!
Leave a Comment