„Idealna impreza rodzinna”, „Doskonale zabezpieczona trasa”, czyli Górski Bieg Frassatiego oczami uczestników
Jak bawili się biegacze i ich rodziny na pierwszej edycji półmaratonu górskiego w Międzybrodziu Bialskim?
To był najgorętszy dzień roku. Temperatura w cieniu znacznie przekraczała 30 st. C., gdy 294 biegaczy i biegaczek przekroczyło linię startu Górskiego Biegu Frassatiego. Wyruszyli znad samego brzegu jeziora Międzybrodzkiego, tam też zlokalizowana była meta.
W bezlitosnym upale mieli do pokonania blisko 22 km dystansu i sumę podbiegów przekraczającą 1100 m. Bieg ukończyli jednak prawie wszyscy, bo aż 292 osoby.
Zwyciężyli Marcin Kubica (Inov-8 Team; 1:40:21,2) i Anna Arseniuk (T. S. Opatrunki Toruń; 2:03:30,9). Na trasie rywalizowało duże grono naprawdę mocnych biegaczy, wśród których znaleźli się m.in. Tomasz Kawik, Błażej Knutelski, Paweł Klisz, Jacek Michulec, Kacper Kościelniak, Przemek Sobczyk, Rafał Jura, Łukasz Tracz czy Marek Sokołowski, a spośród pań m.in. Anna Skalska czy Paulina Wywłoka.
Tegoroczny Górski Bieg Frassatiego był organizacyjnym debiutem, a z relacji uczestników wynika, że był to debiut bardzo udany. Co mówili i pisali po biegu?
– Organizacja, trasa, miejsce, ludzie – najwyższy poziom! I uśmiech, wszędzie uśmiech i dobre słowo. To będzie klasyk wśród górskich połówek – skomentował na portalu społecznościowym Przemysław Sobczyk z Zakopanego, zwycięzca pierwszej edycji Biegu Ultra Granią Tatr i 9. zawodnik sobotniego Górskiego Biegu Frassatiego.
– Super bieg. Polecam. Świetnie zorganizowana impreza. Dobrze oznaczone szlaki. Punkty odżywcze na bardzo dobrym poziomie” – pisał z kolei Łukasz Kozłowski z Tychów, dla którego Frassati był ostatnim sprawdzianem przed startem w Biegu Rzeźnika.
Organizację biegu chwaliła również m.in. Dorota Jonkisz, która zajęła 5. miejsce wśród pań:
– Impreza była przednia. Jedna z najlepszych, a nawet najlepsza na jakiej byłam – powiedziała biegaczka z Czechowic-Dziedzic.
– Szczerze jakoś nie ogarnęłam na początku, że to debiut i byłam naprawdę zdumiona, gdy się o tym dowiedziałam, bo widać, że można pierwszy raz zrobić bieg tak dopięty na ostatni guzik. Ale zazwyczaj tak jest, gdy się do swojej roboty podchodzi z pasją i sercem” – napisała w relacji Magdalena Wilk z Warszawy, która do Międzybrodzia przyjechała z całą rodziną. Swoją recenzję wydarzenia zatytułowała zresztą „Górski Bieg Frassatiego – idealna impreza dla rodzin”.
Podkreśliła również wielkie oddanie wolontariuszy, którzy nie tylko dopingowali biegaczy na trasie, ale również przedłużyli w piątek czas pracy biura zawodów, tak, aby dojeżdżający z dalszych części kraju zawodnicy mogli jeszcze tego dnia odebrać pakiety startowe.
Biegacze podkreślali również obecność licznych atrakcji towarzyszących (m.in. pokaz iluzji, biegi dziecięce, koncert Carrantuohill) oraz bardzo dobrze oznakowaną trasę i zabezpieczenie medyczne imprezy. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwało 9 zespołów medycznych, aż 7 z nich było zmotoryzowanych. Obsługę medyczną stanowili Goprowcy, maltańska służba zdrowia, strażacy z trzech okolicznych OSP, ratownicy z P.T.G. Sokół w Międzybrodziu Bialskim (wśród nich m.in. miejscowa pani wójt), oraz dr Dorota Jura z Bielska-Białej. Przy biegu pracowała blisko setka wolontariuszy, w przeważającej większości byli to gościnni mieszkańcy gminy Czernichów, w której skład wchodzi Międzybrodzie.
Jednak trasa, choć relatywnie krótka (21,8 km), do łatwych nie należała, a przy panujących temperaturach okazała się ekstremalnie trudna. Podkreślił to m.in zwycięzca i pierwszy rekordzista trasy Marcin Kubica:
– Było mega gorąco, ten upał strasznie dawał popalić. Ja pochodzę tu z tych rejonów, dokładnie za górą mieszkam i nigdy jeszcze nie czułem takiego gorąca jak dzisiaj. Powiem szczerze, do Magurki ta trasa jest ciężka technicznie, bo całość przewyższeń robi się tak naprawdę na tym odcinku, czyli do około 15./16. kilometra, a później zaczyna się wywłaszczenie i długi, techniczny zbieg z Czupla, który też daje ostro popalić – mówił 20-letni zawodnik Inov-8 Team, który w tym sezonie jest jedną z największych sensacji w biegach górskich. Na mecie sobotniego biegu miał ponad 8 minut przewagi nad drugim z rywali.
zdjęcia: Józef Wolny /Foto Gość
Leave a Comment